środa, 31 maja 2017

Pomoce z maty stołowej cz. 1



Dzisiaj pierwsza odsłona pomocy stworzonych ze zwykłej maty stołowej. Tania i szybka do przygotowania, nie trzeba niczego drukować, kolorować i laminować. Wystarczy jedynie wyciąć odpowiadające nam elementy i używać zgodnie z naszym zamysłem  😁😁😁

Na pierwszy ogień padł zestaw stworzony z mat dostępnych obecnie w pewnej sieci z owadem. Wrzucam pomysły jako pierwsze, aby zainteresowani mieli jeszcze możliwość zakupu mat z tymi wzorami. Kiedy zobaczyłam motyw w gazetce, od razu wiedziałam, że muszę je mieć i na pewno powstanie z nich coś wartościowego.Piękne, nasycone kolory i bardzo atrakcyjny motyw z sowami i ptakami  oczarował mnie od pierwszego wejrzenia 😍 W dodatku cała mata zaprojektowana idealnie do tego, aby stworzyć z niej cudowne karty edukacyjne.



Ale przejdźmy do rzeczy. W sumie zakupiłam 8 mat po 1,99zł. Sześć mat pocięłam na pojedyncze elementy zaokrąglając brzegi (mata jest dość ostra po przecięciu, więc lepiej jest wszystkie brzegi zaokrąglić). Dwie pozostałe posłużyły do realizacji innego pomysłu.






Do czego posłużą nam gotowe elementy? Tak naprawdę wszystko zależy od naszej wyobraźni i kreatywności. Gotowe elementy można wykorzystać do wielu ćwiczeń usprawniających różnorodne funkcje poznawcze. Świetnie nadają się do usprawniania funkcji wzrokowych (percepcji, analizy i syntezy wzrokowej), funkcji słuchowych, pamięci i logicznego myślenia ( w tym także pamięci symultanicznej i sekwencyjnej), koncentracji uwagi na zadaniu, kształtowania podstawowych umiejętności matematycznych, rozwijaniu słownictwa czy nawet nauki czytania.

Karty można wykorzystać do pracy z małymi dziećmi - niektóre ćwiczenia będą w stanie wykonać 3latki, a może nawet i młodsze maluchy. Starszym posłużą do trudniejszych ćwiczeń. Wszystko zależy od poziomu funkcjonowania dziecka oraz liczby wprowadzanych na raz elementów.

Maluchom wystarczy po prostu pokazywać obrazki i opisywać znajdujące się na nich elementy, np. "Zobacz, zielona sowa, niebieski ptaszek". Później można opisać także tło. Wprowadzamy kilka elementów tak, żeby dziecko nauczyło się je rozpoznawać. Kiedy dziecko pozna już kilka elementów (przynajmniej 6) można wykonać inne ćwiczenia, stopniowo zwiększając ich trudność oraz liczbę elementów.

A oto moje propozycje do wykorzystania kart z sowami.

Dobieramy w pary

Rozkładamy przed dzieckiem wycięte elementy tak, aby było ich po dwa z każdego rodzaju - im młodsze dziecko, tym mniej par. Zadaniem dziecka jest wyszukanie i połączenie obrazków w pary. Ćwiczymy tutaj percepcję i analizę wzrokową, koncentrację uwagi i logiczne myślenie, kształtujemy pojęcie "pary" identycznych elementów. Ze starszymi dziećmi można wykonać zadanie na czas, a gdy dzieci jest co najmniej dwoje zrobić zawody, w którym zwycięży osoba z większą ilością zebranych par. Można obrazki rozmieścić w różnych częściach pokoju (np. z użyciem masy mocującej), dzięki czemu zadanie będzie trudniejsze, ale przyniesie więcej radości i dodatkowo zaangażuje dziecko ruchowo zaspokajając potrzebę zużycia zmagazynowanej energii (a tej dzieciakom nie brakuje 😀).


Można do zadania użyć gotowej maty i dobierać obrazki do tych znajdujących się na macie. Tutaj także można wprowadzić zabawę na czas.

Memory

Kolejną propozycją jest lubiane przez większość dzieci memory. Wystarczy pary zebrane w poprzednim ćwiczeniu lub wcześniej przygotowane przez rodzica odwrócić tyłem i zabawa gotowa. Akurat ta mata jest na tyle gruba, że nie trzeba jej niczym podklejać, obrazki nie prześwitują. Gramy jak w klasycznym memory. Wygrywa osoba, która uzbiera więcej par. Świetna zabawa wspierająca procesy pamięciowe, koncentrację uwagi oraz logiczne myślenie. Dodatkowo uczymy dziecko przestrzegania reguł oraz radzenia sobie przy ewentualnej przegranej.


Tworzenie kategorii wg określonej cechy 

Umiejętność kategoryzowania to zdolność dostrzegania cech wspólnych i różnicujących pośród przedmiotów, grupowanie ich według jakiejś zasady.To bardzo ważne ćwiczenie trenujące obie półkule mózgu, angażujące funkcje wzrokowe, językowe oraz logiczne myślenie i koncentrację uwagi. Zazwyczaj ćwiczenie to wykonuje się, dzieląc elementy ze względu na kolor, kształt, wielkość.Można również zastosować inne cechy przedmiotów czy ich przeznaczenie. W naszych ćwiczeniach najpierw podzieliliśmy sowy ze względu na ich wygląd - dziecko układało tak samo wyglądające elementy jeden na drugim.

Można jednak dokonać kategoryzacji ze względu na inne cechy, np. podzielić elementy ze względu na kolor tła, rodzaj ptaków (sowy i ptaszki), na kształt sów (te okrągłe i te bardziej owalne), na ptaki, którym widać nogi i te bez nóżek czy na te z ogonkami i bez ogonków. Wszystko zależy od Was i od tego, jaką cechę wspólną lub różnicującą znajdziecie w przygotowanych elementach. Warto jest także zapytac dziecko o jego pomysły na podział, być może zaskoczy Was swoją propozycją.

Inną wersją tego ćwiczenia jest dobieranie elementów do zbiorów. Można tutaj zacząć od jednego zbioru, można wprowadzić dwa, później trzy. W zadaniu dziecko ma wybrać spośród wielu elementów te pasujące do ułożonego przez nas zbioru.

Kolejnym ćwiczeniem w tym zakresie jest wykluczanie ze zbioru elementu niepasującego do pozostałych.  Zadaniem dziecka jest porównanie elementów w zbiorze oraz eliminacja tego, który nie pasuje do pozostałych.


Tworzenie sekwencji

 Kolejnym ćwiczeniem bardzo istotnym w rozwoju podstawowych umiejętności matematycznych oraz w późniejszej nauce czytania i pisania jest umiejętność tworzenia sekwencji. Oczywiście elementy dają nam wiele możliwości do realizacji tego zadania. Ważne jest tutaj jednak to, aby przestrzegać odpowiedniej kolejności oraz rozpoczynać tworzenie sekwencji od małej liczby elementów (na początku sekwencje dwuelementowe). Najpierw ćwiczymy tworzenie sekwencji poprzez układanie wzoru poprzez jego odtworzenie pod wzorem zaproponowanym przez rodzica.

Jeżeli dziecko dobrze radzi sobie z takimi zadaniami, przechodzimy etap dalej - tworzymy sekwencję poprzez kontynuowanie wzoru - dziecko dokłada swoje elementy do naszego wzoru.


Na koniec wprowadzamy uzupełnianie sekwencji poprzez dołożenie pasującego elementu w miejscu luki. 

Kiedy dziecko opanuje sekwencje dwuelementowe, stopniowo zwiększamy ich liczbę. Jednak nie przesadzajmy z ich ilością, gdyż dziecko może się czuć zagubione i się zniechęci. Ja używam maksymalnie 5 do 6 elementów.


 Kształtujemy podstawowe umiejętności matematyczne

Liczymy

Elementy świetnie nadają się do przeliczania i kształtowania pojęcia liczby naturalnej. Zakres ćwiczeń zależy od tego, iloma elementami posiadamy. My mamy maksymalnie 6 z każdego rodzaju, więc póki co zatrzymam się na tej cyfrze, gdyż łatwiej jest dziecku liczyć elementy, gdy do danej cyfry dopasuje elementy z jednego wzoru. Później można urozmaicić i prosić o podawanie określonej liczby elementów bez uwzględniania rodzaju.

W tym ćwiczeniu układaliśmy pod daną cyfrą odpowiednią liczbę elementów.


Można zadanie ułatwić poprzez dodanie jakichś elementów dodatkowych, np. kropek czy patyczków, do których dziecko dokłada obrazki z ptaszkami.

Porównujemy liczebność zbiorów

To także ważne ćwiczenie kształtujące pojęcie liczby naturalnej oraz umiejętność liczenia i wnioskowania. Początkowo można stosować porównania dużo/mało czy też mniej/więcej oraz tyle samo. Następnie dodajemy cyfry i znaki większości, mniejszości i równości. Możemy także poprosić o ocenę, o ile mniej/więcej jest elementów w danym zbiorze w porównaniu do drugiego.




 Jeżeli dziecko ma trudności z oszacowaniem i porównaniem liczebności zbiorów ułożonych jak powyżej, możemy porównywać liczebność poprzez dopasowywanie jednych elementów do drugich i wtedy lepiej widać, czy jest ich więcej, mniej czy tyle samo.

Kształtujemy stosunki przestrzenne

Wystarczy prosić dziecko, aby układało elementy wg naszej instrukcji, np. obok niebieskiego ptaszka połóż brązową sowę, pod niebieskim ptaszkiem połóż zieloną sowę itd. Pamiętajmy o stopniowaniu trudności.

Można tutaj posłużyć się także zabawą w stylu łączenie cech. To taka moja wersja na szybko. Warto tutaj jednak zastosować obrazki prościej ukazujące sposób ułożenia obrazka. Tutaj akurat strzałki, gdyż nie miałam takich pod ręką.


Ćwiczymy pamięć symultaniczną i sekwencyjną

To doskonałe ćwiczenia często wykorzystywane w Metodzie Krakowskiej. Pozwala ćwiczyć obie półkule mózgu, rozwijając i wzmacniając połączenia nerwowe w obrębie każdej z nich, usprawnia procesy pamięciowe, wzrokowe, koncentrację uwagi, logiczne myślenie. Większość z rodziców zaczyna się już orientować, na czym polegają takie ćwiczenia, gdyż są bardzo często opisywane na wielu blogach, a pomoce edukacyjne i gotowe zestawy można zakupić w wielu księgarniach i wydawnictwach. Tutaj tylko przypomnienie w skrócie, o co w tym wszystkim chodzi.

Ćwiczenia symultaniczne polegają na tym, że pokazujemy dziecku od razu wszystkie obrazki, które ma zapamiętać. Następnie je zakrywamy, a dziecko z podanych mu elementów ma wybrać te, które pokazał mu rodzic i ułożyć je w tej samej kolejności. Zaczynamy od dwóch elementów (czasem nawet od jednego) i stopniowo zwiększamy ich ilość (po upewnieniu się, że dziecko dobrze radzi sobie na danym etapie). Po ułożeniu przez dziecko elementów odkrywamy kartkę i porównujemy z naszym wzorem.



W ćwiczeniach pamięci sekwencyjnej obrazki odkrywamy po kolei, następnie zasłaniamy całość kartką, dziecko wybiera elementy i układa. Później sprawdzamy.



 Układanki lewopółkulowe?

Można je właśnie tak nazwać. Wymagają zaangażowania analizatora wzrokowego, usprawniają koordynację wzrokowo-ruchową, koncentracje uwagi i logiczne myślenie. Do tego celu potrzebujemy zestawu zawierającego co najmniej pary obrazków. Zaczynamy od prostego układu - tutaj czteroelementowy. Rodzic układa wzór, dziecko ma go odtworzyć, układając od strony lewej do prawej i z góry na dół. Później wprowadzamy większą liczbę elementów do ułożenia.



Przykładowe wzory z większą liczbą elementów mogą wyglądać tak:


W tego typu zadaniach warto pozwolić dziecku na to, aby ono także układało wzory dla rodzica. Dzięki temu ćwiczymy jego kreatywność, dajemy poczucie sprawstwa, wzmacniamy samodzielność i pewność siebie.

 Kodowanie?

To świetny sposób na urozmaicenie poprzedniego ćwiczenia.  Potrzebujemy naszych sówek oraz elementów do kodowania. Mogą to być kształty czy jakiekolwiek inne znaki, które będzie się dało układać. Rodzic układa kod - każdemu elementowi z ptaszkiem odpowiada konkretny kształt czy znak. Dziecko zapoznaje się z kodem. Rodzic układa wzór za pomocą kodu z kształtów/znaków, a dziecko odtwarza dany układ za pomocą kart z ptakami. Można wspomóc się tutaj gotowymi planszami ułatwiającymi dziecku rozmieszczanie elementów.

Zaczynajmy od kodowania dwóch elementów i układajmy z nich różne wzory. U nas posłużyliśmy się kolorowymi kwiatami. Dla ułatwienia kolor kwiatka pasował do tła obrazka.


Kiedy dziecko załapie, o co chodzi i dobrze radzi sobie z układaniem prostych wzorów, warto zadanie stopniowo utrudniać.


I zwiększamy liczbę elementów we wzorze 😊


Można robić różne kombinacje i np. zrezygnować z plansz. U nas wyglądało to dalej tak. Przy czym najpierw ja układałam synowi wzór, później on wymyślał kod i wzór dla mnie.


 A na koniec dodatkowe utrudnienie - kwiaty nie pasowały do tła.



Nas to ćwiczenie wciągnęło na prawie godzinę (jestem w szoku!), dlatego też dość późno zasiadłam do tworzenia wpisu.

Nauka czytania

Myślę, że z powodzeniem można takie karty wykorzystać przy nauce czytania metodą sylabową. Wystarczy na elementach napisać markerem literę czy sylabę, albo też dokleić karteczkę i wykorzystywać je do nauki czytania. Nie mam tutaj zdjęć, bo już nie zdążyłam tego przygotować na dzisiaj, ale pewni wkrótce je pokażę.

A co z pozostałymi dwiema matami? Oczywiście nie zmarnowały się i powstały z nich całkiem fajne puzzle dla mniejszych dzieci. Postanowiłam w ten sposób podzielić elementy z uwagi na to, że mata po rozcięciu ma ostre końce mogące urazić dziecko podczas układania.




Tyle na dzisiaj. Póki co to są moje propozycje ćwiczeń. Mam nadzieję, że ktoś się nimi zainspiruje i po tym wpisie spojrzy nieco inaczej na zwykłą matę stołową. Czekam na inne pomysły i komentarze.






















































1 komentarz: